To sytuacja zupełnie inna niż w przypadku Dali, a także wszystkich pozostałych kolumn w tej grupie. Na koncie mamy jedynie dwa testy Davisów, w tym jeden konstrukcji bardzo szczególnej (z przetwornikiem szerokopasmowym), więc jakiekolwiek oczekiwania, teraz związane z regularną konstrukcją wielodrożną, byłyby wróżeniem z fusów. Mimo to... spodziewałem się jakiejś egzotyki, w końcu firma chwali się bardzo oryginalnymi rozwiązaniami, sam przetwornik 13KLV5 to legenda której od dawna nie słyszałem, ponadto francuskie głośniki (w ogólności) lubią sobie "poszaleć" częściej niż konstrukcje innych nacji. A lektura materiałów firmowych jeszcze apetyt zaostrzyła - było tam tyle ciekawostek, ile niekonsekwencji, więc przynajmniej nie powinno być nudno. Już pierwsze dźwięki potwierdziły, że będzie to coś specjalnego, chociaż jeszcze nie byłem pewny, czy satysfakcjonującego na dłuższą metę. Dźwięk był wręcz zbyt atrakcyjny. Przede wszystkim spektakularna stereofonia, szeroka i bliska, ale nie należy dać się zwieść... Często efektowne "uprzestrzennienie", zwłaszcza pogłębienie planów, jest skutkiem określonego (dalekiego od liniowości) kształtu charakterystyki częstotliwościowej, która odsuwa niektóre pozorne źródła dźwięku. Tym razem to było coś innego, trochę jak "superstereo" rozszerzające bazę za pomocą przesunięć fazowych... Ale lokalizacje były dokładne, centrum stabilne, nic się nie rozmywało - wręcz przeciwnie, przejrzystość i wyrazistość były bardzo dobre. Wciąż można było podejrzewać, że jest w tym "podrasowaniu" jakiś kompromis względem neutralności, jednak wrażenie swobodny, ożywienia, a także detaliczności z nawiązką rekompensowały ewentualne zmiany barwy.