Pier Audio
Pier Audio (zobacz TUTAJ) to niezależny producent z Francji. A precyzyjniej pisząc, to niewielka manufaktura, która specjalizuje się w produkcji klasycznych wzmacniaczy lampowych oraz wzmacniaczy hybrydowych. Zakłady produkcyjne znajdują się w mieście Vendome, wszystkie produkty wytwarzane są ręcznie. Aktualnie Pier Audio oferuje dwie serie swoich produktów: "Gold" i "Classic" Seria „Gold” to wzmacniacze z technologią hybrydową (lampy/ tranzystory). Z kolei seria „Classic” to technologia czystych lamp w pełni okablowanych "w powietrzu" (point-to-point), wyposażona w ponadgabarytowe, mocne transformatory. Co istotne, każdy projektowany produkt najpierw jest wykonywany w wersji prototypowej i poddawany złożonym sesjom odsłuchowym w różnych systemach. Dopiero po ewentualnych korektach takowy model zostaje zaakceptowany i skierowany do bieżącej produkcji. Choć jest to produkcja niskonakładowa, a nie seryjna.
Jak podaje Pier Audio: "Nasz klient ma możliwość wyboru konstrukcji opartej na różnych lampach (EL84, KT88 / 6550, 300B, KT66), z których każda brzmi nieco inaczej. W naszej produkcji stawiamy na balans pomiędzy kunsztem a marketingiem o wysokiej wierności w szlachetnym tego słowa znaczeniu. Naszym głównym celem jest najlepszy dźwięk w doskonałym stosunku jakości do ceny. Gdybyśmy musieli podsumować filozofię Pier Audio, to stwierdzimy, że dążymy do oryginalnego brzmienia sceny „dźwięku na żywo”".
W firmowym portfolio Pier Audio są aż dwa wzmacniacze oparte o lampy 300B. Jest to starszy model Pier Audio MS-300 SE oraz stosunkowo nowy Pier Audio MS-300 HD (to też równolegle wzmacniacz słuchawkowy), który Stereo i Kolorowo właśnie bierze na warsztat.
Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w podwójnym kartonie. Zwykłym kartonie, trzeba dodać. Bez żadnych wymyślnych napisów czy naniesionej grafiki. O tym, że wewnątrz znajduje się model MS-300 HD informuje jedynie skromny napis na pudle. Wzmacniacz zabezpieczony jest dwoma gąbkowymi formami i dodatkowo owinięty jest w foliowy worek. W zestawie znajduje się jedynie przewód zasilający, instrukcja obsługi oraz gwarancja producenta. To wszystko (wzmacniacz nie został wyposażony w zdalne sterowanie). Oczywiście, w komplecie jest też metalowa osłona lamp, ale to standard.
Lampy elektronowe są już fabrycznie zamontowane w cokołach, 300B i 5Z3PA są dodatkowo zabezpieczone piankowymi tulejami, a pozostałe nie są. Wszystkie lampy noszą logo "Pier Audio", acz proweniencja np. lamp 300B wyraźnie jest dalekowschodnia (Psvane?). Jednakże producent zapewnia, że wszystkie lampy są rzetelnie selekcjonowane i precyzyjnie dobierane. I wypada mu wierzyć, bo lampy rzeczywiście prezentują się bardzo dobrze (być może lampy 6SL7 i 6SN7 to nawet jakieś NOS-y).
MS-300 HD względem klasycznego wzmacniacza ma węższą obudowę, bo jedynie 30 cm, ale przy sporej głębokości 47,5 cm. Masa to 28 kg, więc niemało. Za taką masę odpowiedzialne są przede wszystkim duże transformatory, ale także w całości metalowa obudowa.
Design wzmacniacza lampowego to zawsze sprawa dość kontrowersyjna. Jeżeli schować lampy elektronowe do wnętrza obudowy, to inna sprawa, ale jeżeli są eksponowane na zewnątrz, to nie da się uniknąć pewnego estetycznego podobieństwa wszystkich wzmacniaczy lampowych. Jednakże Pier Audio ma na tę przypadłość własną receptę. Jego wzmacniacze utrzymane są w stylu, który bym określił jako "francuskie retro-futuro". Każdy, kto oglądał film pt. "Miasto zaginionych dzieci" reżyserskiego duetu Jeunet/Caro, ten wie, co mam na myśli. Ale ogólnie rzecz biorąc, do wzornictwa i wykonania MS-300 HD naprawdę nie ma co się czepiać. Stoi na rzetelnym poziomie, choć nie jest to poziom luksusowy, a użytkowy.
Tytułowy Pier Audio to mosiężna górna pokrywa obudowy i takież boki puszki skrywającej transformatory, zaś front, boki obudowy i górna część puszki transformatorów to czarne blachy. Front wykonany jest z grubej aluminiowej płyty anodowanej na czarno. (Obudowa i front wykonane są rzetelnie, choć nie jest to ultra-precyzja). Uwagę przykuwają aż trzy okrągłe wskaźniki wychyłowe - dwa na froncie i jeden na górnej części obudowy. Te frontowe są podświetlane na żółto - "falują" wraz z natężeniem muzyki, zaś ten górny to miernik bias (mA). Obok niego znajduje się mosiężne pokrętło z trzema ustawieniami - Off, V1 i V2. Przełączony na pozycję V1 pokazuje aktualny bias lampy 300B zamontowanej w miejscu V1 (i analogicznie na pozycji V2). Bias powinem być wyregulowany na 60 mA - do regulacji służą dwa gniazda ze śrubami. Są oczywiście zlokalizowane w okolicach lamp 300B (tamże znajdują się też regulacje kanałów stereo).
Wracając do opisu frontu. Centralne jego miejsce zajmuje duża, metalowa gałka głośności. Po jej prawej stronie zamontowano (w pionowym rzędzie) trzy niewielkie gałki. Są to odpowiednio (od góry do dołu): 1) selektor źródeł (dwa wejścia niezbalansowane RCA i jedno symetryczne XLR), 2) ustawienie poziomu impedancji dla przyłączanych słuchawek (low, middle i high) oraz 3) tryb pracy wzmacniacza - jako wzmacniacz słuchawkowy, głośnikowy lub wyciszenie (mute). Po lewej stronie umieszczono dwa wyjścia słuchawkowe - symetryczne 4-PIN i niesymetryczne tzw, jack 6,35 mm.
Na tylnym panelu, po prawej stronie znajduje się gniazdo zasilania IEC (zintegrowane z komorą bezpiecznika), zaraz obok dwie pary terminali głośnikowych. Od lewej strony umieszczono dwie pary analogowych gniazd wejściowych niesymetrycznych RCA i parę symetrycznych XLR. Wszystkie gniazda są bardzo wysokiej jakości. Należy też podkreślić, iż wzmacniacz spoczywa na czterech bardzo solidnych stopach antywibracyjnych w aluminiowych cokołach.
Do Pier Audio przyłączałem dwie pary kolumn głośnikowych: Living Voice Auditorium R3 (o skuteczności 94 dB) oraz Cabasse Murano Alto (89 dB). Przewody głośnikowe to Luna Audio Gris lub XLO UltraPLUS U6-10. Słuchawki to Final Audio D8000, Fostex TH-610 oraz Monoprice Monolith M1070. Wzmacniacz lampowy porównawczy to Haiku-Audio Origami 6550 SE, hybrydowy - Pathos Classic One MKIII i tranzystorowy - Gato Audio DIA-400S NPM. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.
Uwaga! Niniejszy test przeprowadzałem na zamontowanych fabrycznie lampach elektronowych z sygnaturą "Pier Audio". Oprócz tego wymieniałem też lampy Pier Audio 300B na inne egzemplarze. W sumie było to aż 5.par: Psvane Acme 300B, Psvane WE 300B Plus, czyli wierne repliki Western Electric, Psvane Treasure Mark II 300B-T, Psvane UK Design 300B-L oraz Full music 300B/n. Rezultat odsłuchów na MS-300 HD z powyższymi lampami opiszę osobnym postem na blogu. Zapraszam.
Na początek opisu Pier Audio (jako wzmacniacza głośnikowego) muszę przyznać, że jest to wysoce wydajny wzmacniacz. I to pomimo faktu, że pozornie jego niewysoka moc 2 x 8 Wat może sygnalizować coś zupełnie innego. Tymczasem MS-300 HD doskonale kontroluje nie tylko głośniki o wysokiej skuteczności (u mnie to było 94 db w Living Voice), ale również i te o niższej, więc trudniejszej (89 dB w Cabasse). Fakt, w tych wysoko skutecznych prowadzenie dźwięku jest nieco głębsze i obszerniejsze (możliwe jest też głośniejsze granie), ale ogólnie obie pary generują dużą moc, bardzo nasycone brzmienie oraz pełną wyrazistość tonalną. Wraz z przykładnym zagęszczeniem średnicy oraz wręcz znakomitym spektrum niskich tonów. Lampy 300B robią swoje!
Brzmienie jest konkretne, odważne i dociążone, ale napowietrzone i sprężyste - kapitalnie organiczne. Umiarkowanie zaokrąglone i powłóczyste, lecz nie sklejone oraz nie zlane - nieźle separowane i selektywne (choć bez przesadnej analityki i o uproszczonej strukturze). Całość przekazu jest optymalnie osadzona na rozbudowanym basowym szkielecie. Niskie wzbudzają się szybko i są potężne, choć w swoim charakterze odmienne niż takie powszechnie znane ze wzmacniaczy tranzystorowych. Tu są cieplejsze, bardziej soczyste i niosące znacznie bogatszy ładunek emocjonalny. Są też wielowarstwowe, z dużą ilością frakcji i o wyczuwalnej głębi. Doskonale dynamiczne i ze wzorową kontrolą. Te basy są po prostu znakomite.
Można napisać, iż konsystencja średnich tonów w Pier Audio to kwintesencja brzmienia lamp 300B. Jest esencjonalna, ale swobodnie oddychająca. Co więcej, średnica pomimo że wyjątkowo mocna, bezpośrednia i wyrazista, to jednocześnie bardzo plastyczna i bez skłonności do nadmiernego przebarwiania czy przesycania tonów. To średnica pełna, zmiękczona i ciepła, acz gładka, uporządkowana i nie dominująca nad całością przekazu. Ma w sobie i energię, i wysoką temperaturę, i witalność, czyli wszystkie pożądane cechy tzw. wyrafinowanego brzmienia lampowego.
Dość spora oryginalność brzmienia MS-300 HD dotyczy również sposobu i charakteru tworzenia przestrzeni. To przestrzeń szeroka i głęboka chociaż bez zbytnich tendencji do wyznaczania precyzyjnych lokalizacji zjawisk pozornych. Poszczególne tony są obszerne i rozlane po scenie, a nawet przenikają się wzajemnie, co jednakże w ogóle nie zmniejsza wrażenia realizmu i namacalności przekazu. Muzykę słychać jako zsynchronizowaną i zintegrowaną, acz wzmacniacz nie ma tendencji do hiper-realizmu. Można nawet napisać, że wzmacniacz ten nie jest mistrzem dokładności obrazowania, co paradoksalnie wcale a wcale nie przeszkadza w autentycznym odbiorze nagrań! Jeżeli gra gitara akustyczna, saksofon czy fortepian, to wydaje się, że grają one tuż obok słuchacza i jest to dźwięk prawdziwie obecny. W 100% rzeczywisty.
Powyższy opis dotyczy wrażeń odsłuchowych Pier Audio jako wzmacniacza głośnikowego. Czas więc zmienić tryb pracy i wybrać wzmacniacz słuchawkowy. Oj, dużo tu się dzieje. Cała rozbudowana amplifikacja MS-300 B zostaje skierowana i zaprzęgnięta na wyłączność, do bezpośredniego napędzania słuchawek (odłączane są wyjścia głośnikowe). To żywa i głęboka energia o stricte lampowej podstawie wraz z organicznym blaskiem i posmakiem. Przekaz charakteryzuje się pierwszorzędną namacalnością i autentycznością instrumentów i wokali. Wręcz genialną! To rewelacyjna czytelność instrumentów, ogólna przejrzystość i doskonały wgląd w każde nagranie. Można poczuć się na prawdziwym koncercie, albowiem ułuda dźwięku "na żywo" jest znakomita.
Co ciekawe, MS-300 HD jako wzmacniacz słuchawkowy wykazuje się wyższym poziomem ogólnej rozdzielczości oraz selektywności niźli w trybie głośnikowym. Na słuchawkach podpiętych do Pier Audio po prostu więcej słychać. I głębiej. Dzięki dobrej rozdzielczości nagrania otrzymują dodatkowy rozmach, scena odsłuchowa szerszą i dalszą objętość, zaś instrumenty i wokale mniej się zlewają tworząc zamiast dwuwymiarowych pierwszych planów prawdziwie trójwymiarowe. Całościowo scena zyskuje na przestrzenności, otwiera się szeroko na boki i wysuwa się ciut do przodu.
Przy owym poszerzaniu sceny odsłuchowej (powyżej opisanym) obrazowanie i oddawanie detali, tonalność i przejrzystość pozostają na bardzo wysokim poziomie - nie pojawia się żadna zasłona, która tworzyłaby jakiś wyizolowany "lampowy" nastrój nie oddający prawdy o konkretnym nagraniu lub dokładnym zapisie źródłowym. Trzeba więc rzetelnie zaznaczyć, iż soprany są doświetlone, dźwięczne, soczyste, lecz nie rozpulchnione przez co zachowują należytą selektywność, zamiast się zbrylać czy sklejać. Identycznie dzieje się ze średnicą. Jest skondensowana i dość gęsta, ale wyjątkowo lekka i transparentna. Optymalna dla wiarygodnych słuchawkowych odsłuchów.
Konkluzja
Pier Audio MS-300 HD to rasowy wzmacniacz lampowy na kultowych lampach 300B. Oferujący typowe brzmienie tych lamp, czyli podkreślające naturę muzyki, jej organiczność i strukturę. Z doskonale zagęszczoną średnicą i wyoblonymi basami. MS-300 HD równie dobrze (a nawet nieco lepiej!) sprawdza się w roli wzmacniacza słuchawkowego ofeurjąc żywy i głęboki dźwięk o ponad-standardowej muzykalności. Polecam tytułowy Pier Audio, bo to wyjątkowo ciekawy wzmacniacz dla zwolenników lamp 300B i nie tylko!